Postautor: Accipitryn » 2017-02-27, 17:46
Oj kamracie Bordhu, czy ja Ciebie znam z naszego ostatniego turnieju, czy nie miałem jeszcze przyjemności? Tak czy siak krzyczeć będę głośne NIE na wszelkie takie wesołe dawanie po piątku za moje granie- nie dlatego, bym nie doceniał, lecz dlatego, że honor mój protestuje. Honor ważna rzecz; choć dzięki, dzięki. Honor jest święty, choć zapamiętam Twoją hojność w sercu.
Kamraci, stawiacie mnie tutaj w sytuacji osobliwej, poznałem bowiem waszą życzliwość- wielu z was podarowało mi karty nic sobie za nie nie życząc; po wtóre już ostatni turniej odbył się pod sztandarem zmniejszenia wymagań pod moją starą talię; czuję się zatem zobowiązany, ażeby coś teraz podziałać.
Kwestią wyjaśnienia, bo wspominałem o swoich zapałach pozostałym kamratom vetującym, lecz o ile nie znam Ciebie, druhu Bordh, to objaśnię- a tym bardziej jest to konieczne, bowiem chcesz mi stawiać boostery za własne szekle: mnie standard, przy ogromnej wdzięczności do was, panowie, za tak miłe i hojne przyjęcie, wcale a wcale nie interesuje, z jednej nieszczęsnej przyczyny: polityka gier kolekcjonerskich, jako nastawiona pod ściąganie kasy za boostery za każdy dodatek jest mojej chciwości wstrętna (tym wstrętniejsza, że modelarstwo, jak wspominałem, swoje odsysa)- wizja łożenia ponad dyszku za booster i liczenia, że akurat karty konieczne wpadną jest dość straszna; podobnież wpadanie w to koło wydatków za nowe karty byleby tylko być w sezonie aktualnym... Co prawda i ja "poznałem tego smoka", bo wykupiłem wszystkie w Olsztynie boostery z cmentarzyska i wiem, jak taki hazard losowania nowych kart potrafi być miłym, jednak racjonalnie przewidując przyszłość mówię tu sobie samemu STOP na wszelkie dalsze wydawanie kasy. Ogólnie moją intencją do veto było złożenie dwóch (teraz trzech) talii mniej więcej równych, by grać sobie okolicznościowo z przyjaciółmi; lecz że turnieje z wami są miłe, a i Wiśniowieckich mam troszku ładnych, to jeśli będziecie chcieli grać jakiś turniej w klasyku, to się dołączę z miłą chęcią. Powiadacie jednak, draft w klasyku- czyli będziemy losować archaiczne karty? Byłoby to miłe, bo mnie głównie interesują stare karcioszki; ale z kolei twardo postawiona kwestia niewydawania dalszej kasy na karty stoi temu wbrew. Także, druhowie, jeśli kiedykolwiek w przyszłości zechcecie grać te płacone losowania, to mnie od razu wykluczcie, dla mnie priorytet jednak- co przykro mi mówić, boście serdeczni kamraci- to modelarstwo. Jak stałbym się w przyszłości bogatszy, to dam znać, że wchodzę w standard. I byłbym przyczłapał na tego klasycznego drafta- bo nie chcę wam sprawić zawodu; choć neguję z góry wszelkie wydawania kasy, to teraz by wypadało jednak przyjść, skoro jesteście dla mnie tak mili; no to teraz zeznam wam, by unaocznić wesołe odsysanie- choć nie przepadam za dzieleniem się informacją o mojej sakiewce- wydałem prawie sto golda na modele, prawie dwieście na książki, a resztki wolnej kasy trzymam na brakujące farbki które mi wyszły i odwiedziny przyjaciela. Także wybaczcie mi, panowie, tym razem lipa, grajcie w czwartek standard, obiecuję jednak przyjść na następny draft klasyczny, czyli, jak rozumiem, ten z archaicznymi kartami. Tak będzie, przyjdę, macie moje słowo!
Aha, jeszcze co do czwartku teraz- skoro ominie mnie turniej; a mam jednocześnie moją talię z 3 zbalansowanymi nacjami, to gdyby elf i niziołka zechcieli przyjść na 19-stą czy jakoś tak, to mogę z nimi popróbować gry na trzech (w artykułach henrykowskich jest jak tak grać); o ile zechcą oczywiście. Kamracie Korek, jak już druhowie ustalą szczegóły turnieju, to daj tej dwójce proszę znać, że od 21 będzie roleplaj, ale gdyby reflektowali ze mną na veto we trzech, to możemy się spotkać na 19-stą, jak wszyscy; to kwestia ewentualnego wcześniejszego skończenia turnieju nie będzie zbyt mordująca; a i popatrzę jak draftowanie wygląda, choć już o nim czytałem.