Radki. Kompanioni

[Waśpan]

Z tego co widzę nie było jeszcze dyskusji na ten temat. :) Zatem proszę Was o rady i doświadczenia waszego składania kredensu i gry taką talią złożoną na Kompanionach. Gracie bojowo czy może raczej agitująco, irytująco? :p Czekam na wasze wypowiedzi.

[Szakil]

Od dawna nie grałem, ale wydaje mi się, że radkowi kompanioni to coś w stylu moich kontrolnych kozaków, którymi grywałem połowę zeszłego roku, ale znacznie mocniejsi, i tak chyba najlepiej powinni chodzić - Primus, kontrola, zaznaczanie. Do tego Mir z fortalicjami nazwałbym jeszcze straszniejszą rzeczą niż list do sułtana (choć nie poprę tego stwierdzenia własnymi doświadczeniami, bo dawno nie grałem). Gdyby to nie byli Radziwiłłowie sam bym tym grał, ale co to za radość grać przegiętą frakcją.

[schalonny]

Grałem tym na masterze, zarys talii do wglądu na spisie, ale do doskonałości jeszcze trochę brakuje (zajęli 3 miejsce zamiast pierwszego ;p)

[Waśpan]

Póki co nie mogę się zdecydować jak na nich grac. Choc jak dla mnie byłaby z tego wkurzajaca bojowka. :) a to odznaczanie i zaznaczanie na miarę wisniowieckiego "padles? Powstan!" I marzy mi się do tego moderunkowe wsparcie w postaci batorówek kuniów i piw łańcuckich na spichlerzach. :p myślałem jeszcze o wywalaniu kart przeciwnika. Charłamp, rekuć i ołyka przy zamkowym wsparciu. :p

[Wołos]

Tu jest moja talie ze styczniowych masterów: http://veto.pl/talia/2859/radkompanioni
Sakwa jest zdecydowanie do poprawy. Talia działa całkiem dobrze, ale potrzebuje czasu żeby się rozwinąć. Przy grze przeciwko bojówce pierwsze tury to jest praktycznie walka o przeżycie. Bardzo dobrze działa Mir + inne zamki (no chyba, że gra się przeciwko Wiśniom i wystawią Fortyfikacje, wtedy jest ciężko).

[bialy]

Od dawna nie grałem

Kiedy wracasz miszczu?