Radziwiłłowie - karmazyni
Radziwiłłowie - karmazyni
Czekam na Wasze porady odnośnie talii na karmazynach. Co dobrze gra, czego unikać, jak wyciągać kreski a przy tym nie zginąć? Mam już coś złożone, ale chętnie poczytam jak wy składacie taki kredens.
- Mario
- Członek Rady Marszałkowskiej
- Posty: 797
- Rejestracja: 2011-02-08, 02:07
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontaktowanie:
Re: Radziwiłłowie - karmazyni
Talia Richtusa, elo :D (będzie jakoś na dniach pewnie na blogu)
Re: Radziwiłłowie - karmazyni
Karmazyni wciągają kreski Zamkiem w Nieświeżu, ewentualnie wyciągają Korfem, jeśli przeciwnik ma ich dużo. Do tego jeszcze jest Wam kury macać ale ważniejsze są poprzednie mechanizmy. Zamek potrzebuje kilku tur na wyrzucenie 3 karmazynów, więc musimy ich mieć w talii kilkunastu i musimy mieć Primus Inter Pares, żeby spowolnić przeciwnika do tego czasu. Problemem jest to, że zły przeciwnik robi różne rzeczy. Żeby mu to uniemożliwić wsadzamy tyle hejtu ile się da i Sicińskiego, który kończy rundę gdy zagramy wszystko co chcemy zagrać, uniemożliwiając w ten sposób przeciwnikowi kolejne zagrania, agitacje, wyzwania, a sobie pozwalając wciągnąć kreski zamkiem lub Korfem. Następnie odpalamy Odludzie i wrzucamy sobie Sicińskiego na górę kredensu, żeby użyć go ponownie w kolejnej rundzie.
Jak nie dać się pokonać raptusom? Monstrancja i Marazm wystarczają jeśli mamy też Prawie ci się udało. Kiedy raptus wchodzi do gry powinniśmy zaznaczyć go z wpływu i walnąć Błogim snem. Jest też sporo innych opcji na zaznaczenie raptusa (PIP, Pod urokiem itd.). Marazm dodatkowo blokuje magię w stylu Casus belli. Ostatnia działająca talia na raptusach jaką widziałem należała do Keruja i było to przed IMP. W sumie jak masz problem z bojówkami to możesz się wzorować na tym co grałem w Krakowie, bo to była bardziej defensywna opcja: http://veto.pl/talia/2812/krakow-17
Jak nie dać się pokonać raptusom? Monstrancja i Marazm wystarczają jeśli mamy też Prawie ci się udało. Kiedy raptus wchodzi do gry powinniśmy zaznaczyć go z wpływu i walnąć Błogim snem. Jest też sporo innych opcji na zaznaczenie raptusa (PIP, Pod urokiem itd.). Marazm dodatkowo blokuje magię w stylu Casus belli. Ostatnia działająca talia na raptusach jaką widziałem należała do Keruja i było to przed IMP. W sumie jak masz problem z bojówkami to możesz się wzorować na tym co grałem w Krakowie, bo to była bardziej defensywna opcja: http://veto.pl/talia/2812/krakow-17
Re: Radziwiłłowie - karmazyni
Super, dzięki wielkie! To widzę że dobrze myślałem. W takim razie muszę kilka kart wymienić i powinno być ok. Może coś ugram. xD mam wrzucone jeszcze knowania. Na tyle kopii postaci żeby moc spokojnie je wywalac i wstawiać z powrotem odludziami. Oleńka super działa. To muszę dorwać jeszcze 2 zamki w nieswiezu żeby zawsze dochodził.
Re: Radziwiłłowie - karmazyni
Richtus, a jak przeciwnik ma niedobrych statecznych sławnych co stoją i za samo bycie wciągają krechy nosem ? ;)
- Mario
- Członek Rady Marszałkowskiej
- Posty: 797
- Rejestracja: 2011-02-08, 02:07
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontaktowanie:
Re: Radziwiłłowie - karmazyni
Nie wciągają, bo są skiepowani/zaznaczeni ;)
Re: Radziwiłłowie - karmazyni
ile mozesz miec tych kiepow ? 3, a słąwnych mozesz krecic i 7 nawet; P a z Wołodią to wiesz; P
Re: Radziwiłłowie - karmazyni
Gram Połubińskiego i Beauforta, więc zwykle jak stoi ich tam 5 to już sukces przeciwnika, bo Wiśnie grają mało postaci. Na tych 5 zwykle dwóch ma Kiepa, kolejnych dwóch Błogi sen, a ostatniego zaznaczam Primusem, Pod urokiem, Hohenzollernem, albo blokuje jego agitacje Karczmą Budzyń, Kurami, czy Albrychtem. W razie potrzeby mogę jak zwykle uciec z niewygodnej sytuacji Sicińskim, np. nie dając czasu na odznaczenie Wołodyjowskiego.
No więc tak - Wiśnie mogą mieć tych kilku Sławnych ale pamiętajmy, że ja też wciągam kreski. Jak (jeśli) już się wysypią, to na środku nie ma już kresek więc mogą sobie najwyżej polegać na wciąganiu kresek z Wołodyjowskiego, który oczywiście jako pierwszy dostaje wszystkimi przeszkadzającymi efektami. Zdarza się, że Wiśnie w ten sposób wygrają jedną grę ale jeśli mnie pamięć nie myli, to całego meczu nie przegrałem z nimi na żadnym masterze od kiedy gram tą talią, czyli od turnieju w Olsztynie.
No więc tak - Wiśnie mogą mieć tych kilku Sławnych ale pamiętajmy, że ja też wciągam kreski. Jak (jeśli) już się wysypią, to na środku nie ma już kresek więc mogą sobie najwyżej polegać na wciąganiu kresek z Wołodyjowskiego, który oczywiście jako pierwszy dostaje wszystkimi przeszkadzającymi efektami. Zdarza się, że Wiśnie w ten sposób wygrają jedną grę ale jeśli mnie pamięć nie myli, to całego meczu nie przegrałem z nimi na żadnym masterze od kiedy gram tą talią, czyli od turnieju w Olsztynie.
Re: Radziwiłłowie - karmazyni
Ja mam problem ze Sławnymi ale nie mam niestety wielu kart które zaproponowałeś. Na szczęście i tak jakoś strasznie się nimi nie gra. :p
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość